Takiego obrotu spraw nie spodziewali się nawet najbardziej optymistyczni kibice Energii Czarnych Słupsk. Podopieczni Dainiusa Adomaitisa odnotowują najlepszy początek sezonu w historii występów słupskiego klubu w ekstraklasie. W ostatniej kolejce TBL odnieśli historyczne, bo pierwsze zwycięstwo w Starogardzie Gdańskim. Mecz z miejscową Polpharmą zakończył się wynikiem 76:72 (19:21, 16:L25, 17:10, 24:16). Spotkanie zaczęło się od wysokiego prowadzenia gości 8:1, ale Energa Czarni dość szybko pozwolili zawodnikom Polpharmy na doprowadzenie do remisu. Pod koniec pierwszej kwarty, dzięki celnym rzutom wolnym Briana Gilmore’a, starogardzianie prowadzili 21:19. W połowie drugiej kwarty Polpharma przejęła inicjatywę i zdobyła widoczną przewagę. W pewnym momencie gospodarze prowadzili nawet 36:24. Obraz gry diametralnie zmienił się w drugiej połowie meczu. Po przerwie, na żądanie trenera gospodarzy Pawła Turkiewicza, paradoksalnie to starogardzianie jakby stanęli. Nie do zatrzymania byli Blassingame i Bennerman, przez co prowadzenie Polpharmy zmalało do zaledwie dwóch punktów (50:48). Ostatnie 10 minut meczu to popis Camerona Bennermana, który zdobył 12 punktów. Gospodarzy pierwszy dobił Mantas Cesnauskis popisując się celnym rzutem za trzy punkty. Wówczas Czarni wyszli na prowadzenie 68:67. Polpharma miała szansę na doprowadzenie do remisu, ale proste błędy i brak skuteczności nie pozwoliły na osiągnięcie lepszego rezultatu. W końcówce efektownym i dynamicznym wejściem pod kosz, zakończonym pięknym wsadem tyłem, popisał się Bennerman. Tym samym czwarte zwycięstwo słupszczan stało się faktem. Już w najbliższą sobotę, 6 listopada w słupskiej Gryfii odbędzie się spotkanie dwóch niepokonanych do tej pory drużyn - Energii Czarnych Słupsk oraz Zastalu Zielona Góra. Pozostaje mieć nadzieję, że to słupszczanie wyjdą z tej potyczki zwycięsko.